<<<<<<<<< poprzednia strona........

Wróciłem do domu pod koniec stycznia, zima cofnęła się. Nie jest źle - pomyślałem sobie. Ale po kilku tygodniach lutego zrobiło się znowu zimno. Zacząłem się rozglądać za tanim biletem lotniczym "na południe". Pocztą dostałem lutowy numer Świat Radio i przeczytałem reportaż o pobycie SP9PT i SP9EVP na Norfolk Island i na Borneo. Na internecie znalazłem bilet "w ostatniej chwili" właśnie na Borneo, bezpośredni lot ze Sztokholmu do Kota Kinabalu.
Długo się nie zastanawiałem i po 3 dniach byłem w drodze do 9M6AAC. Nie brałem nawet ze sobą transceivera, zasilacza, automatycznej skrzynki antenowej, drutu antenowego ani nie załatwiałem licencji. Wziąłem słuchawki z mikrofonem (headset) i własny, super lekki manipulator telegraficzny. Oraz instrukcję serwisową transceivera Yaesu FT990. E-mailem zawiadomiłem gospodarzy Hillview Gardens Resort czyli Doris 9W6DU i Alfonsa 9M6MU o terminie mojego przylotu a oni przyznali się, że ich FT990 nie działa. 9M6 to prowincja Malezji o nazwie Sabah, dawna brytyjska kolonia Wschodnie Borneo. Wielka wyspa Borneo podzielona jest pomiędzy Indonezję, Malezję i sułtanat Brunei.

Alfons 9M6MUi Doris 9W6DU przyjechali po mnie na lotnisko.
Zwróć uwagę na numer rejestracyjny samochodu!

Doris i Alfons odebrali mnie z lotniska i późnym popołudniem, oglądając czerwony, czarujący zachód słońca jechaliśmy przez blisko 3 godziny do miasta Keningau położonego w głębi lądu za pasmem gór Crocker Range. Hotel Hillview Gardens leży kilka kilometrów od miasta, na wzgórzu, gdzie jest trochę chłodniej i powietrze jest bardziej przejrzyste. Niemniej anteny cierpią w tym klimacie. Borneo leży także na Równiku!

Hillview Gardens Resort, basen, maszty z antenami, raj ?

Gdy przyjechałem do 9M6AAC spotkałem tam Ralf'a DK3GH. Zbadał FT990 i stwierdził, że jest radio jest martwe, "tot". Klub ma kilka urządzeń więc nie było wielkiego problemu ale po zaaklimatyzowaniu się, rozebrałem FT990 i po złożeniu go zrobiłem kilka QSO dla wypróbowania tego transceivera.
Niestety propagacja mimo bliskości Równika nie jest ciekawa dla Europejczyka. O każdej porze dnia i nocy można robić łączności z Japonią dobierając tylko odpowiednią częstotliwość. Zacząłem się zastanawiać dlaczego nawiązywanie QSO ze stacjami JA jest tak nudne, co potwierdziło wielu moich znajomych.

Według mnie polega to na tym, że nie kojarzy się znaków JA z osobami, z twarzami, imionami lub miejscami na mapie. Japonia jest hermetycznym krajem, który co prawda odwiedziłem co najmniej 2 razy, na zewnątrz bardzo monolitycznym i monotonnym, a równocześnie o wielkiej ilości ludzi i licencjonowanych radioamatorów. Robiąc łączności np. z Europą czy Północną Ameryką znaki wywoławcze kojarzą mi się z rejonami geograficznymi, krajami, często z konkretnymi ludźmi, których imiona pamiętam. Daje to zupełnie inne zabarwienie standardowym wymianom "5NN" lub "59".

9M6AAC - po prawej główny maszt z antenami na 20m i 40m,
po prawej w głębi maszt z antenami na 6m.

Podobnie jak w Afryce pasma amatorskie używane są tutaj przez wielu nieuprawnionych do tego operatorów. Poza tym wielu licencjonowanych amatorów nie bardzo wie jak korzystać z przydzielonych im częstotliwości. Sytuacja będzie się pogarszać wraz ze wzrastającym przyrostem gospodarczym Chin, tak jak to miało miejsce w ostatnich 20 latach w Indonezji, Malezji czy na Filipinach.

Zaplanowałem udział w zawodach ARRL DX Contest SSB w czasie pobytu w 9M6. Wiedziałem, że można liczyć na kilka godzin otwarcia propagacji pomiędzy Borneo a Północną Ameryką ale nie spodziewałem się, że tych godzin będzie tak niewiele. Propagacji długą drogą, poprzez Europę w ogóle nie było. Poprzez Pacyfik otwarcia trwały krótko. Słuchałem stacji z Wysp Hawajskich robiących łączności przez całą dobę gdy ja ledwo dowoływałem się amerykańskich Big Guns takich jak W3LPL lub KC1XX.

Po zawodach, sprawdzając pasmo 6 metrowe, zobaczyłem, że wskaźnik kierunku jednej z anten nie działa. Rozebrałem pudełko i próbowałem znaleźć uszkodzenie. Wymieniłem układ scalony ale w tym czasie nadawałem na 6 metrach i zabrało mi to trochę czasu. Gdy już to zrobiłem, ale wskaźnik nadal działał źle, wymyśliłem trudne pytanie: Ilu Japończyków potrzeba do wymienienia układu scalonego 741 ? Odpowiedź: 75... na 6metrach. Tyle QSO z JA zdążyłem zrobić w tym czasie.

Jak zwykle gdy podróżuję, radio jest tylko jednym z elementów. Wiele czasu poświęciłem na poznawanie lokalnych zwyczajów, kuchni, przyrody. Wolę spędzić kilka godzin na targowisku warzyw i owoców niż na paśmie przy złej propagacji.

Barry VK2BJ w czasie zawodów Commonwealth Contest 2002 jako 9M6A

Kilka dni po moim przyjeździe zjawił się Barry VK2BJ. Barry jest Anglikiem, ex-G3PEK, ale od 12 lat mieszka koło Sydney a do Hillview Gardens przyleciał na zawody BERU. Nazwa jest niepoprawna bo obecnie zawody nazywają się Commonwealth Contest a dotyczą tylko stacji w krajach Wspólnoty Brytyjskiej. Ciekawostką, której nie potrafię wytłumaczyć jest zaliczanie Kamerunu i Mozambiku do Wspólnoty Brytyjskiej. Barry odsiedział 24 godziny przy IC756PRO i uzyskał 7000 punktów co daje mu niezłe miejsce ale nie wygraną - za daleko do Europy, Kanady i Karaibów. Następnego dnia po zawodach poszliśmy z Barry'm na piwo w miasteczku a skończyło się jego godzinną sesją masażu w salonie piękności. Na Borneo po zawodach wchodzi się w post-contest-mode (nie wiem jak to przetłumaczyć na polski) w fotelu masażystki.

Barry VK2BJ po zawodach w salonie

Barry potwierdził, że Afryka jest najtrudniejszym kontynentem do łączności z Australii. Dochodzę do wniosku, że nie rozumiemy do końca propagacji fal radiowych odbijanych od jonosfery.

Pamiętam z Polski, że nigdy nie było słychać Meksyku. Ze Szwecji trudnym rejonem są Karaiby, z zachodniej Afryki nigdy nie zrobiłem QSO z Nową Zelandią. Okazuje się, że istnieją "białe plamy" propagacyjne we wszystkich rejonach świata.

Autor, SM0JHF, zostawia odcisk swojej dłoni w Hillview Gardens

Ralf DK3GH sadzi palmę w Hillview Gardens przed wyjazdem.

Ostatniego dnia naszego pobytu, bo wracaliśmy z Barry'm do domów tego samego dnia, odbyły się tradycje Hillview Gardens: sadzenie drzewa, pozostawianie odcisków dłoni w glinie, wieczorny obiad "steamboat" (statek parowy) i picie ryżowego wina (tapai) przez bambusową rurkę (do tej pory boli mnie głowa!).

Pożegnalna kolacja, po lewej Alfons 9M6MU,
w środku Doris 9W6DU, po prawej Barry VK2BJ

Przy pomocy wielu ludzi z różnych krajów, stworzyli gospodarze miejsce gdzie "przyjaźń poprzez radio" jest egzekwowana dosłownie. Duża ilość sprzętu to donacje prywatnych osób lub firm. Warto tu wspomnieć Peter'a G4MJS, z Londynu, który podarował IC756PRO i 6metrowy wzmacniacz Henry 2006 na pasmo 50MHz. Jani YB0US, z Dżakarty, dba o anteny i stronę internetową klubu. Bob, N2OO z New Jersey jest QSL Managerem ale na jego wieloletni wkład w tworzenie tego miejsca trzeba by poświęcić więcej niż ten cały artykuł. Wszyscy, którzy tu przyjeżdżają dokładają swoją cegiełkę. Warto zajrzeć na stronę http://www.qsl.net/9m6aac i dowiedzieć się więcej o tym miejscu.

Doris 9W6DU i Alfons 9M6MU tak naprawdę rzadko zasiadają przy radiostacji.

W drodze na lotnisko w Kota Kinabalu zatrzymujemy się przy QTH Phil'a 9M6CT. Phil jest angielskim emerytowanym kapitanem, który spędził ponad 20 lat w Hong Kongu. Był bardzo aktywny jako VS6CT, teraz czasami używa tam znaku VR2CT. Do Sabah przeniósł się w 1996 ale podróżuje często i nie było go akurat w domu. Phil 9M6CT ma także spory wkład w stworzenie klubu 9M6AAC.

Dom w którym mieszka Phil 9M6CT i jego antena Cubical Quad na dachu.
Kota Kinabalu, Sabah

Pomimo mojej małej aktywności w eterze ze wschodniego Borneo uważam pobyt za bardzo udany i warty powtórzenia. A pomysł pojechania tam zawdzięczam faktowi regularnego otrzymywania niniejszego czasopisma. Wniosek dla przypadkowych czytelników: Zaprenumeruj Świat Radio, nigdy nie wiadomo jaką inspirację tu znajdziesz!

W klubie 9M6AAC wszyscy są mile widziani - nawet skorpiony gdy chcą ponadawać na telegrafii.

Henryk Kotowski SM0JHF
sm0jhf@chello.se
ver. 2002 03 24
copyright 2002

Clickable Image Comment Comment

10-02-2003
Strona przygotowana przez SP3DWQ